Zgodnie z ostatnią wolą Profesora Wojciecha Michała Chlebdy pogrzeb będzie miał charakter świecki i prywatny. Osoby, które pragną pożegnać Profesora, prosimy o wpisy do poniższej Księgi Kondolencyjnej.
Zgodnie z ostatnią wolą Profesora Wojciecha Michała Chlebdy pogrzeb będzie miał charakter świecki i prywatny. Osoby, które pragną pożegnać Profesora, prosimy o wpisy do poniższej Księgi Kondolencyjnej.
Panie Profesorze,
minęło już kilka miesięcy, a ja nadal nie potrafię pogodzić się z tym, że już Pana nie ma. Niewiele spraw jest w stanie mnie przerazić, ale tego właśnie momentu, kiedy Pan zabraknie, bałam się okrutnie. Mimo że wymieniliśmy ze sobą niewiele przemiłych wiadomości po mojej obronie, wielokrotnie byłam przy Panu myślami. Nie odpisał Pan już na moją ostatnią i wtedy wiedziałam, że coś jest nie tak. I co przedziwne i piękne jednocześnie, bardzo wyraźnie czuję Pana obecność podczas mojej pracy, a pracuję jako nauczyciel i twórca kursów i publikacji językowych – jak Pan. Inspiruje mnie Pan nieustannie i kiedy przygotowuję materiały edukacyjne dla moich kursantów, piszę konspekty lekcji, wiem, że gdzieś z góry Pan to widzi i jest ze mnie dumny.
Przez pierwsze kilka tygodni łzy były na mojej twarzy codziennie, a serce się rozdarło. Dostąpiłam ogromnego zaszczytu, kiedy przyjął mnie Pan do siebie jako jedyną magistrantkę i kiedy mogłam stworzyć podrozdział Idiomatykonu. Te ciepłe wspomnienia zostaną ze mną na zawsze. Często otulam się nimi, kiedy napotykam na wyzwania w pracy. Był Pan jedną z najmilszych, najpokorniejszych, najskromniejszych i najmądrzejszych osób, jaką kiedykolwiek dane mi było poznać. Wierzę, że mieliśmy wyjątkową, najczystszą więź – zodiakalne Koziorożce rozumieją się w końcu bez zbędnych słów. Wierzę, że w tym dobrym miejscu, do którego Pan trafił, ma Pan w końcu nieograniczony czas i zasoby na dalsze działania naukowe i że jest Pan szczęśliwy.
Nigdy Pana nie zapomnę.
Przeglądając internet dopiero dziś natknęłam się na tę tragiczną wiadomość. Pozwolę sobie umieścić tutaj takie drobne wspomnienie, które niech też będzie zapisane… Rok 1972, WSP w Opolu – filologia rosyjska i my – studenci I roku pochodzący z całego kraju, tacy nieśmiali, ciekawi, co i jak będzie. Wyszliśmy ze szkół średnich, gdzie czasem stosunek do ucznia był niekoniecznie wspierający… i trafia nam się opiekun roku mgr Wojciecha Chlebda, tylko trochę od nas starszy, osoba o niezwykłej dla wielu z nas kulturze osobistej, zauważający każdego i każdą z nas, zawsze… w przejściu, na ulicy, na korytarzu, gdziekolwiek… z tym ujmującym uśmiechem, ukłonem, spokojem na ciekawych zajęciach, dowartościowywaniem, którego dotąd wielu z nas nie doświadczało. To było tak wiele, naprawdę. Tyle lat minęło, a pamiętam… Dziękuję!
To niezwykle przykra wiadomość. Strata tak wybitnego naukowca i tak dobrego człowieka to strata nieodżałowana. Tacy naukowcy, tacy ludzie nie zdarzają się często, są wyjątkowi i tym boleśniej odczułam stratę Profesora Wojciecha Chlebdy, znakomitego rusycysty, slawisty i wspaniałego człowieka. Wieczna pamięć!
Drogi Profesorze!
Twoje nagłe odejście – symbolicznie dnia 1.10.2022, w dniu, w którym my wszyscy ruszyliśmy do pracy w kolejnym roku akademickim – poruszyło mnie ogromnie! Poruszyło mnie, bo byliśmy wstępnie umówieni na wspólny wyjazd na mecz siatkówki do hali 'ZAKSY’ w Kędzierzynie-Koźlu. Jeszcze 5.03. tego roku pisałeś do mnie, że TK „wypadła nawet nieźle” i że czeka Cię immunoterapia w niedługim czasie, więc wyjazd musi jeszcze chwilę zaczekać. I mimo, że ta „chwila” bardzo się przedłużała, ciągle miałem gorącą nadzieję, że wreszcie po raz pierwszy obejrzysz swój ulubiony zespół na żywo w kędzierzyńskiej hali…
Ale niestety podstępna choroba Cię pokonała. Zabrała nam wszystkim wielkiego Naukowca, wielkiego i dobrego Człowieka, mnie osobiście – mojego byłego Szefa Instytutu i nieocenionego Recenzenta mojej rozprawy doktorskiej.
Dziękuję dobremu Bogu za dar Twojego życia i dobre serce, o którym wspomniały już dziesiątki osób w tej Księdze; dziękuję Tobie za całą pomoc, którą niosłeś wszystkim dookoła; dziękuję za każde dobre słowo, które kiedykolwiek skierowałeś osobiście do mnie; dziękuję, że miałem zaszczyt poznać Cię na mojej skromnej drodze życia!
Na długo jeszcze pozostaniesz w moim sercu i w moich modlitwach. Spoczywaj w pokoju!
Z ogromnym szacunkiem, przepełniony smutkiem…
Bartosz Poluszyński
(UO)
Profesora Wojciecha Chlebdę, Drogiego Wojtka, znaliśmy od bardzo wielu lat. Mieliśmy zaszczyt cieszyć się Jego przyjaźnią. Nie znaliśmy natomiast i nie znamy ani jednej osoby, która powiedziałaby o Nim choćby jedno złe słowo.
Drogi Wojtku, będzie nam Ciebie bardzo brakować.
Eva i Jan Zamojscy, Poznań
Szanowny Profesorze, Drogi Wojtku,
zasiane przez Ciebie dobro zostało, tak jak wdzięczność za Twoje życie, które trwa w słowach, sercu i pamięci… „Niech Aniołowie zawiodą Cię do raju…”
Trzy obrazki z kontaktów najpierw z Profesorem Chlebdą, potem z Wojtkiem:
– Poznań, komisja habilitacyjna. Jesteśmy wyraźnie przed czasem, budynek jeszcze zamknięty. Pada, chowamy się w pobliskiej restauracji, ale ociekamy wodą. Wtedy Profesor, w tym wspólnym nieszczęściu, proponuje przejście na „ty”.
– Ten sam dzień, obiad po posiedzeniu komisji, zanim się rozjedziemy. Wojtek opowiada, jak ze swojego okna obserwuje pustułki – bardzo go fascynowały.
– Wojna w Ukrainie. Wojtek jest już chory, na zmianę dom i szpital, ale reaguje na e-maile, bardzo to wszystko przeżywa. Pytam Go o jedno słowo, jakiego użyli w rozmowie ze mną rosyjskojęzyczni uchodźcy, z którymi miałem kontakt. Niby wiem, co znaczy, ale trochę mnie zastanowiło. Wojtek odpowiada ze szpitala, ale obiecuje, że pomyśli i sprawdzi dokładnie w domu. Ale już się w tej sprawie nie odzywa, a ja nie naciskam. Jeszcze zdążymy tylko skomentować, jak rozkaz ukraińskich żołnierzy z pewnym poślizgiem wykonał „russkij vojennyj korabl'”.
Wiadomość o odejściu Wojtka – przeszywająca. Odpoczywaj w pokoju.
Szanowny i Drogi Panie Profesorze,
będzie Pan żył w mojej wdzięcznej pamięci jako Mistrz i wzór Naukowca i Człowieka. Dziękuję za mądrość, inspiracje, życzliwość, cierpliwość, uważność i ludzkie ciepło.
Светъл път и вечна памет!
Iliana Genew-Puhalewa
„Kto żyje w sercu tych, którzy pozostają, nie umiera”
Z wielkim bólem i smutkiem
przyjęliśmy wiadomość o śmierci
śp.
prof. dr. hab. Wojciecha Chlebdy
wieloletniego dyrektora Instytutu Filologii Wschodniosłowiańskiej, prodziekana Wydziału Filologiczno-Historycznego Uniwersytetu Opolskiego, członka i przewodniczącego Komitetu Językoznawstwa Polskiej Akademii Nauk, członka Polskiej Akademii Umiejętności, Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów Naukowych oraz Rady Języka Polskiego przy Prezydium PAN
W naszej pamięci pozostanie jako wybitny uczony
i ceniony nauczyciel akademicki, wychowawca wielu pokoleń
slawistów oddany ludziom i sprawom Uniwersytetu,
cieszący się autorytetem i szacunkiem środowiska.
Cześć Jego Pamięci.
Rodzinie i Najbliższym oraz Uczniom i Przyjaciołom Profesora
wyrazy współczucia i żalu składają,
łącząc się z nimi w bólu i cierpieniu,
Rektor i Senat oraz społeczność akademicka
Uniwersytetu Opolskiego
Pragnę złożyć wyrazy głębokiego współczucia Bliskim i Współpracownikom śp. Profesora Wojciecha Chlebdy – człowieka o wielkim autorytecie, wybitnego uczonego, Nauczyciela wielu pokoleń slawistów. Odejście Profesora stanowi niepowetowaną stratę dla wszystkich, których los postawił na Jego drodze. To wieka strata dla polskiego środowiska naukowego i akademickiego.
Kolejne dni mijają od chwili, gdy dotarła do nas porażająca wiadomość, że bezlitosna choroba przerwała aktywne, twórcze, pełne planów na przyszłość życie Wojtka, a ciągle nie znajdujemy słów, by wyrazić uczucie bólu i straty. Był wśród nas-frazeologów dziesiątki lat. I nadal będzie – w naszych pracach i sercach. Jak trafnie to ujął Jerzy Ficowski:
„Puste miejsca po Kimś nigdy nie bywają puste. Rozrastają się we wszystkich kierunkach, nie wystarcza im obszar wyznaczony dla żywych. Ten, którego już nie ma, nie mieści się w ciasnym kręgu ogarniającym go za życia. Odkąd zniknął, zamieszkuje wszystkie miejsca jednocześnie, wypełnia najbardziej niepojęte pojemności. Jego materia nieuchwytna, jego duch dotykalny….”
Bliskim, Przyjaciołom i Współpracownikom Profesora Wojciecha Chlebdy przekazujemy wyrazy głębokiego współczucia
Anna Pajdzińska w imieniu Komisji Frazeologicznej KJ PAN i swoim własnym
Profesor Wojciech Chlebda ujmował nie tylko imponującym dorobkiem, ale również gracją, z jaką przedstawiał swe badawcze dociekania oraz postawą szacunku wobec drugiego człowieka.
Pamiętam wypowiadane przez Niego rozbudowane zdania, skupiające uwagę słuchaczy, które świadczyły o szerokim spojrzeniu na problemy badawcze. Pamiętam też, wprawdzie rzadkie, ale zawsze serdeczne odpowiedzi mailowe i rozmowy osobiste, kiedy zwracałem się do Profesora ze swoimi prośbami. A nie byłem przecież osobą Profesorowi znaną.
Koncepcja frazematyki i termin frazem, które zawdzięczamy Panu Profesorowi, stały się kluczowe w moim oglądzie połączeń wyrazowych w nieskodyfikowanych, prymarnie mówionych odmianach polszczyzny, jakimi są gwary. Ale to tylko drobny przykład zastosowania tej teorii. Może nadszedł czas na refleksję nad wpływem idei Profesora na opisy konstrukcji leksykalnych?
Rzadko miałem przyjemność spotykać Profesora Wojciecha Chlebdę, ale podziwiałem i podziwiam Go za to, w jak doskonały sposób godził latami rozliczne funkcje z intensywną pracą naukową.
Był człowiekiem drobnej postury i głębokiej wrażliwości.
I choć szybko zabrakło Profesora wśród nas, żył będzie w badawczych dociekaniach, również adeptów lingwistyki i wdzięcznej pamięci tych, którzy mieli przyjemność Go spotkać.
Requiescat in pace.
Z ogromnym żalem i smutkiem przyjęłam wiadomość o odejściu Pana Profesora Wojciecha Chlebdy. Rodzinie i Najbliższym składam moje szczere wyrazy współczucia. Dziękuję Panu Profesorowi za nasze spotkania i wszystkie frazeologiczne inspiracje. Odejście Pana Profesora to niepowetowana strata dla wszystkich, którzy go znali. Cześć Jego pamięci !
Глубоко скорблю в связи с кончиной профессора Войтека Хлебды. Это огромная утрата для славистики. Для тех же, кто имел радость личного знакомства с Войтеком Хлебдой, это большая человеческая потеря. От нас ушел светлый человек, освещавший научное и личное общение свои умом, эрудицией, обаянием, остроумием. Всегда буду хранить в памяти наши встречи в Санкт-Петербурге, Ополе, Потсдаме.
Светлая память…
Drogi Panie Profesorze,
wiadomość o Pana śmierci przybiła mnie do granic bólu. Głęboki smutek i żal zagościł w moim sercu.
Od dnia, w którym Pana poznałam stał się Pan moim ogromnym autorytetem i wzorem do naśladowania. To przy Pana habilitacji uczyłam się administracyjnie reguł w zdobywaniu tego tytułu. Również z Panem robiłam swoje pierwsze kroki w dopiero co przyznanej mi funkcji kierowniczki dziekanatu Wydziału Filologiczno-Historycznego. Forma wzajemnego wspierania się i zdobywania w tej kwestii umiejętności jest nie do zapomnienia. Także późniejsza współpraca z Panem Profesorem jako prodziekanem była wzorem dla wszystkich. Spokój, opanowanie, rozwaga, powściągliwość, ogromna życzliwość, kultura, taktowność, kompromisowość to cechy, które nigdy Pana Profesora nie opuszczały. Zawsze był Pan Profesor i nadal pozostanie OSOBĄ godną naśladowania, a brak Pana wśród nas jest nie do zastąpienia.
Bardzo dziękuję losowi, że postawił mi osobę Pana Profesora na mojej ścieżce życia. Dzięki temu mogłam się wielu pozytywnych rzeczy od Pana nauczyć.
Panie Profesorze- Pan, był, jest i będzie moim autorytetem na zawsze i ogromnie Panu Profesorowi dziękuję za wszystko.
Proszę spoczywać w pokoju
Składam wyrazy współczucia Bliskim Profesora Wojciecha Chlebdy oraz społeczności Uniwersytetu Opolskiego. Profesor pozostanie w mojej pamięci jako wielki autorytet naukowy. Jego imponujący dorobek będzie służyć kolejnym pokoleniom badaczy.
Żegnam mojego krajana z Głuchołaz, wspaniałego Uczonego, a przede wszystkim Człowieka, to wielka strata dla nauki, był rownież dla mnie bardzo życzliwy, współczuję najbliższym, prof. dr hab. Stanisław Hoc.
Vážený pane profesore,
s nesmírnou bolestí jsem přijala zprávu o Vašem odchodu. Navždy v mých vzpomínkách zůstanete nejen jako vynikající vědec a vysokoškolský pedagog, pro kterého byla služba vědě životním posláním, ale především jako nesmírně dobrý, poctivý a obětavý Člověk. Díky za to, že jste byl a že mi bylo dáno Vás poznat. Nikdy nezapomenu.
Zdeňka Vychodilová
Drogi Panie Profesorze, dziękuję za życzliwość, zrozumienie, wsparcie, za poświęcony czas… Za wszystkie rozmowy i wykłady. Dziękuję za Pana poczucie humoru, uśmiech, wrażliwość i takt, za Pana obecność. Tak trudno przyjąć do wiadomości, że Pan odszedł… Pozostanie Pan jednak na zawsze w moich wspomnieniach i sercu…
Drogi Wojtku, Wspaniały Profesorze, nie mam słów, żeby wyrazić żal. Tyle chciałeś jeszcze zrobić. I nie zrobisz. Nikt Cię w tym nie zastąpi. Stała Ci się śmiertelna krzywda, której nie umiemy naprawić. Mam nadzieję, że będziemy się starali Ci to wynagrodzić niezapominaniem o Twoim dziele, korzystaniem z niego i nieznieszktałcaniem go. Rozwijaniem Twojej twórczej myśli. Niech żyje frazematyka!
Żadne słowa nie oddadzą ani uczuć, które żywimy po odejściu Profesora Wojciecha Chlebdy, ani doniosłości Jego dokonań, ani — tym bardziej — wyjątkowości Jego jako człowieka. Był wielkim badaczem, którego dzieło pozostanie z nami na zawsze — rozwijane i twórczo przetwarzane przez kolejne pokolenia lingwistów. Był przy tym człowiekiem niezwykłej skromności, prostolinijności i szczerości, a także odwagi. Środowisko językoznawcze straciło uczonego wielkiego formatu i życzliwego kolegę oraz przyjaciela. Niech spoczywa w pokoju.
Wojtku, dziękujemy Ci za wszystko, co robiłeś dla nas wszystkich — z poczuciem wspólnoty i odpowiedzialności za nią.
W imieniu Rady Języka Polskiego przy Prezydium PAN
Katarzyna Kłosińska
Z głębokim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Profesora Wojciecha Chlebdy, znakomitego uczonego, językoznawcy, slawisty i etnolingwisty, cieszącego się wielkim autorytetem z racji wyjątkowych zasług dla polskiej humanistyki. Był Profesor członkiem wielu organizacji naukowych, w tym i Komitetu Słowianoznawstwa PAN, pełnił też w nich niejednokrotnie funkcje kierownicze. Jego dorobek naukowy, w wielu wypadkach prekursorski, na trwale wzbogacił nie tylko polskie językoznawstwo. A przy tych swoich zasługach ujmował życzliwością dla innych i skromnością prawdziwego Uczonego.
Rodzinę, przyjaciół i współpracowników Profesora prosimy o przyjęcie wyrazów szczerego współczucia.
W imieniu Komitetu Słowianoznawstwa PAN prof. dr hab. Zbigniew Greń, przewodniczący Komitetu.
Z wielkim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o odejściu Profesora Wojciecha Chlebdy, wybitnego Uczonego, autora fundamentalnych prac dla rozwoju kulturowo zorientowanego językoznawstwa i myśli humanistycznej, Mistrza mądrego i zawsze ujmującego wywodu, Człowieka o wielkich przestrzeniach umysłu i ducha, pielęgnującego najlepsze wzorce pięknego słowa i kultury bycia.
Nasze środowisko odczuwa szczególną wdzięczność za wiele lat przyjaznej i życzliwej współpracy. Pozostaje z nami Księga Życia Pana Profesora i żal, że nie będzie nam dany kolejny jej rozdział.
Renata Dźwigoł
Stanisław Koziara
Ewa Młynarczyk
Magdalena Puda-Blokesz
Bogusław Skowronek
Iwona Steczko
1 października 2022 roku zmarł P r o f e s o r W o j c i e c h C h l e b d a, wybitny polski językoznawca, znany slawistom całego świata twórca nowatorskich koncepcji, autor ponad 300 prac z zakresu leksykologii, frazeologii, frazeografii, etnolingwistyki i przekładoznawstwa. Jego macierzystą uczelnią był Uniwersytet Opolski (wcześniej – Wyższa Szkoła Pedagogiczna), z którym związał się na ponad 50 lat, pełniąc różne funkcje, czuł się jednak zarazem członkiem ogólnopolskiej wspólnoty akademickiej i „naukowej międzynarodówki”. Aktywnie pracował w komisjach Międzynarodowego Komitetu Slawistów, w komitetach i komisjach PAN oraz PAU, w Radzie Języka Polskiego przy Prezydium PAN. Występował na licznych konferencjach krajowych i zagranicznych, był członkiem międzynarodowego konwersatorium EUROJOS, rad i kolegiów redakcyjnych.
Z naszym środowiskiem naukowym łączyły Go serdeczne więzy, nie tylko wspólnota zainteresowań i projekty badawcze. Jako osoba o wielkich zaletach umysłu i charakteru był zapraszany do udziału w wielu przewodach doktorskich oraz w postępowaniach habilitacyjnych i profesorskich, często uczestniczył w nich również „z urzędu” – był wszak przez dwie kadencje członkiem Centralnej Komisji do spraw Stopni i Tytułów Naukowych. Pełnił też funkcję członka Rady Naukowej czasopisma „Etnolingwistyka. Problemy Języka i Kultury”, ukazującego się na naszym Uniwersytecie.
Profesor Chlebda był nie tylko człowiekiem nauki, angażował się także w ważne sprawy współczesności, ponosząc tego konsekwencje (został np. internowany w stanie wojennym). Dążył, by nasz świat stawał się lepszy, wolny od nienawiści, przemocy, pogardy dla Innych. Szczególnie istotna była dla Niego etyka słowa, troska o ład i skuteczność komunikacji międzyludzkiej. Sam stanowił wzór odpowiedzialności za wypowiadane słowa i ich zgodności z czynami.
Każdy, kto z Nim obcował, czuł się w różny sposób obdarowany i doceniony – nic dziwnego, że teraz tak bardzo nam ciężko… Dobrze wiemy, co czują Jego Bliscy, Przyjaciele, Współpracownicy; łączymy się z nimi w bólu.
Z głębokim żalem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Profesora Wojciecha Chlebdy, członka Komitetu Językoznawstwa PAN oraz jego Przewodniczącego w kadencji 2016–2019, członka Prezydium Komitetu, a także współorganizatora prac Komisji Frazeologicznej oraz Komisji Etnolingwistycznej. Żegnamy wybitnego uczonego, autora wielu przełomowych prac językoznawczych, ale nade wszystko wielkiego człowieka. Pozostanie Profesor Wojciech Chlebda zawsze w naszej pamięci.
W imieniu Komitetu Językoznawstwa PAN oraz własnym
Maciej Eder
przewodniczący KJ PAN
Z wielkim żalem przyjęłam wiadomość o śmierci Profesora Wojciecha Chlebdy. Wojtku, byłeś jednym z najmądrzejszych i najsympatyczniejszych ludzi, jakich dane mi było poznać. Dziękuję za wszystkie dobre słowa.
Spoczywaj w pokoju.
З глибоким сумом ми сприйняли звістку про те, що відійшов у засвіти авторитетний польський лінгвіст Войцех Хлєбда. Вшановуємо значний внесок пана професора Хлєбди у розвиток теоретичних студій в галузі слов’янської фразеології, пареміології, етнолінгвістики.
Висловлюємо щирі співчуття родині, колегам, учням.
Вічна і світла пам’ять видатному Ученому і прекрасній Людині.
Wiadomość o śmierci Prof. Wojciecha Chlebdy pogrążyła mnie w wielkim smutku. Gdy odchodzą takie postaci, powstaje pustka nie do wypełnienia. Profesor był dla mnie prawdziwym autorytetem, inspiratorem, ale i wspaniałym przyjacielem, z którym miałam szczęście odbyć niejedną ciekawą rozmowę. Jego takt, życzliwość, dobroć skupiały osoby, które chciały z Profesorem współpracować.
Drogi Wojtku, tak trudno pogodzić się z tym, że Ciebie nie ma.
Halina Bartwicka
„Wszelkie prawdziwe życie jest spotkaniem” (M. Buber)
Z pamięcią i głęboką wdzięcznością za dar spotkania w inspirujących pracach naukowych, na konferencjach i podczas prac w komisjach – żegnamy, Panie Profesorze.
Dyrekcja i Pracownicy Instytutu Językoznawstwa KUL
Rodzinie i Przyjaciołom prof. Wojciecha Chlebdy oraz wspólnocie Uniwersytetu Opolskiego składam najszczersze wyrazy współczucia. Profesor pozostawił nam wiele prac, do których będziemy zawsze zaglądać my i nasi następcy, doceniając precyzję myśli, szerokie horyzonty. Ale to my tylko będziemy pamiętać jego łagodne usposobienie, spokój, skromność, koleżeństwo. Dziękuję za Spotkanie. Requiem aeternam…
Wciąż jestem poruszony po tej smutnej wiadomości, która nieustannie wywołuje uczucie niewyobrażalnej pustki i bólu. Ale jednocześnie wszystkie piękne wspomnienia naszych rozmów, wspólnej pracy, zebrań, wyjazdów podpowiadają, że Twoje życie, Drogi Nasz Profesorze, nigdy się nie kończy. Twoja mądrość, dobroć, otwartość i życzliwość dla drugiego człowieka pozostaną na zawsze w mojej pamięci, a także we wdzięcznej i niezawodnej pamięci tych niezliczonych osób, które miały niezwykłe szczęście spotkać Cię na swojej drodze. Dziękuję Ci, Drogi Wojtku, za wszystko! Spoczywaj w pokoju.
Gdy przeżywamy utratę, która sprawia, że brakuje nam słów, nie sposób powstrzymać łez (a mnie zdarzyło się to w minioną niedzielę na antenie radiowej), to znaczy, że doświadczyliśmy daru Spotkania, którego blask uwalnia się w takich właśnie, najtrudniejszych chwilach. Żeby go zobaczyć, trzeba je przeżyć i dlatego odejście prof. Wojciecha Chlebdy staje się dla mnie przypomnieniem, że nic z tego, co otrzymaliśmy od wspaniałych ludzi, nigdy się nie kończy…
Українські мовознавці висловлюють глибоке співчуття рідним, близьким, друзям, учням і колегам-славістам з приводу відходу у вічність Професора Войцеха Хлебди.
Європейська гуманітаристика зазнала відчутної втрати: пішов із життя Учений, у центрі досліджень якого завжди була ЛЮДИНА-МОВЕЦЬ, людина-носій колективної пам’яті, етнокультурних мовних цінностей.
Як організатор міжнародного славістичного життя, Професор Войцех Хлебда сприяв розширенню контактів українських вчених, за що ми зберігаємо глибоку вдячність.
Вічна пам’ять видатному Вченому і Людині!
Szanowny i Drogi Panie Profesorze,
nigdy nie zdobędę tej umiejętności czynienia słowa sobie poddanym,którą Pan posiadał. A były to słowa zawsze życzliwe, łagodne, a przy tym jakże stanowcze i prawdziwe. Moje profesjonalne, ale i prywatne oko, z racji rozdwojenia między Poznaniem (skąd pochodzę i pracuję) a Opolem (gdzie buduję swój dom) wpatrzone było w Pana jak w azymut, przepraszam za banał, jak w światełko w tunelu. Dzisiaj jest Pan już tam, dokąd zmierzamy wszyscy i wierzę, że cieszy się Pan tam wolnością absolutną. Zawsze będę pamiętać w jasnych, ciepłych barwach. DZIĘKUJĘ!
Drogi Wojtku! Nie spodziewałem się Ciebie tak szybko pożegnać na tym padole, mimo iż wiedziałem o Twoich dolegliwościach. Bo kto może być tak życzliwy jak Ty, tak wnikliwy w badaniach, tak zaangażowany w życie, tak rozważny i umiejący opowiadać o wszystkim z tak delikatną kpiną. Będzie brakowało (chyba nie tylko mnie) spotkań i rozmów z Tobą, szczególnie tych niespodziewanych, ale jakże istotnych.
Drogi Wojtku, dziękuję Tobie za Twoją mądrość, dobroć, życzliwość… Gdy się poznaliśmy, nie mogłam uwierzyć, że tak wielki Naukowiec jest tak skromnym Człowiekiem… Dziękuję Tobie, że mimo zapracowania zaszczycałeś swoją obecnością nasze konferencje. Nie mogę uwierzyć, że już nigdy nie dostanę maila od Ciebie… Twój uśmiech na zawsze pozostanie w moim sercu. Zasłużyłeś na wszystko, co najlepsze – spoczywaj w pokoju…
Żadne skrzydlate słowa nie oddadzą żalu, jaki pozostawia Twoje Wojtku odejście. Pozostawiłeś nam ogromną spuściznę, która zapisze się złotymi zgłoskami w pamięci tych, którzy mieli to szczęście, by Cię spotkać na swojej drodze życia i tych, którzy poznają Cię tylko z lektur.
Odpoczywaj w spokoju!
Drogi Panie Profesorze, dziękuję za życzliwość, empatię oraz spokój, którym Pan emanował. Jestem Panu bardzo wdzięczna za wsparcie i pogodę ducha, które były bezcenne dla każdego, kto miał – choćby raz – okazję z Panem dyskutować. Zawsze pamiętać będę o Pańskiej dobroci i gotowości do niesienia pomocy.
Z najgłębszym żalem przyjąłem wiadomość o odejściu Profesora.
Był Arcymistrzem lingwistyki. Wyróżniała Go niepospolita inteligencja, wrażliwość i niezwykła pracowitość.
Pozostawił po sobie dzieła imponujące. Za Jego niezwykłą przyjaźń będę Mu zawsze do głębi wdzięczny. Składam hołd Jemu i Drogiej Pani Barbarze.
Andrzej Bogusławski
Pierwszy dzień października to w tradycji akademickiej dzień radości, inauguracji roku akademickiego, któremu towarzyszą dźwięki „Gaudeamus”. Wyjątkową złośliwością losu tegoroczne święto uczelni pobrzmiewa jednak w tonacji „Requiem” – pieśni żałobnej po nieodżałowanym, wspaniałym Koledze, Przyjacielu, Mistrzu – Wojciechu Chlebdzie. To niewiarygodne, że nie spotkamy się już na konferencjach, na posiedzeniach rad naukowych, że nie wymienimy już więcej poglądów na tematy naukowe i te codzienne. Niewiarygodne, że maile pozostaną bez odpowiedzi, że telefon będzie dźwięczał beznadzieją niekończących się sygnałów, że pytania i prośby o uwagi naukowe nie spotkają się z żadną reakcją. Niewiarygodne, że Wojciech odszedł.
Zbanalizowana i nieco nadużywana horacjańska sentencja non omnis moriar w wypadku Wojciecha nabiera nowego sensu, aktualizuje się – jak na dobry frazem przystało. Dzieło, które pozostawił, z całą pewnością będzie wydawało jeszcze przez wiele lat owoce, będzie pobrzmiewało w pracach frazeologicznych, onomastycznych, pamięcioznawczych, dyskursywnych, etnolingwistycznych. We wszystkich tych specjalnościach językoznawczych zabierał on głos – zawsze wyważony, przemyślany, wzorcowo skomponowany, przenikliwy. W lingwistycznych frazach Wojciecha Chlebdy odnajdujemy nie tylko sens, tezę i dowodzenie naukowe, ale również wyrafinowanie, smak, polot, poczucie estetyki, rytm i wszystko to, co kojarzy się z mówieniem i pisaniem pięknym. Wraz z odejściem Mistrza lingwistyka polska i słowiańska będzie uboższa. Dziękujemy Ci, Przyjacielu, za wszystkie słowa pisane i mówione, one pozostaną z nami na długo – tak jak i pamięć o ich Autorze.
Rodzinie oraz współpracownikom Profesora Wojciecha Michała Chlebdy z Uniwersytetu Opolskiego, składam w imieniu olsztyńskiego środowiska lingwistycznego wyrazy szczerego współczucia.
Drogi Wojtku! Inaczej nie umiem i nie umiem w czasie przeszłym o Tobie myśleć ani mówić. Dziękuję za Twoją bezgraniczną dobroć i życzliwość, za wszystkie rozmowy, uśmiechy i żarty. Jesteś i pozostaniesz wspaniałym Przyjacielem – moim i mojego Męża. Ufam, że kraina, do której się przeniosłeś, jest dzięki Tobie krainą dobra i piękna. I to pozwala choć trochę zmniejszyć żal.
Był wybitnym uczonym i wspaniałym człowiekiem. Nie zapomnimy jego skromności, tolerancji, życzliwości, pomocy, serdeczności, poczucia sprawiedliwości, jego uśmiechu. Słowa są bezsilne! Spoczywaj w pokoju drogi Panie Profesorze!
Z wielkim żalem i niedowierzaniem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Profesora Wojciecha Chlebdy. Dla wielu z nas był on Kimś znacznie więcej, niż autorem znakomitych i istotnych dla rozwoju nauki prac rusycystycznych, polonistycznych, slawistycznych czy ogólnojęzykoznawczych. Żegnamy serdecznego Kolegę, niezawodnego Przyjaciela, Człowieka wartości, który z niezwykłym taktem i poczuciem humoru budował międzyludzkie więzi w polskim środowisku językoznawczym.
W imieniu Polskiego Towarzystwa Językoznawczego i własnym
Tomasz Mika
Przewodniczący PTJ
Z wielkim smutkiem przyjąłem wiadomość o śmierci Pana Profesora Wojciecha Chlebdy. Pozostaje w mojej pamięci jako wielki autorytet, erudyta, wybitny językoznawca, ale nade wszystko ciepły, wrażliwy, cierpliwy, dobry Człowiek. To dla mnie wielki zaszczyt, że mogłem znać tak wspaniałego Człowieka, któremu zawdzięczam bardzo wiele. Współczuję Najbliższym Profesora oraz Środowisku Akademickiemu, z którym przez wiele lat był związany. Odejście Profesora to, bez wątpienia, niepowetowana strata dla wszystkich, którzy go znali.
Z bólem w sercu dowiedziałem się o śmierci dobrego, jasnego człowieka i pięknego naukowca-slawisty prof. Wojciecha Chlebdy. Znałem Wojciecha mało, ale komunikacja z nim – spokojna, życzliwa, szczera i mądra – pozostanie ze mną na zawsze. Spoczywaj w pokoju, nasz drogi przyjacielu!
Z wielkim smutkiem żegnamy Przyjaciela, z którym – pomimo nieczęstych spotkań – czuliśmy wzajemną więź. Był dla nas kimś wyjątkowym, nie tylko znakomitym naukowcem, nie tylko kolegą po fachu, na którym zawsze można było polegać, ale też pamiętającą, bliską nam osobą – cząstką naszego życia.
Trudno pogodzić się z faktem Jego odejścia.
Pozostanie w naszej serdecznej pamięci.
Alicja i Henryk Fontańscy
Dla naszej drużyny Profesor Wojciech był postacią również znaczącą.
Wielokrotnie wspomagał działalność Powsinóg pod wieloma względami. Jego rady były niesamowicie cenne, poparte rozbudowaną wiedzą i życiowym podejściem do harcerstwa!
Jego talent przejawiał się także w sferze artystycznej – wiele rysunków i malowideł w kronikach naszej drużyny zostały stworzone ręką profesora Wojciecha. Gdy nie było jeszcze kolorowych zdjęć, to On właśnie wplatał barwy, pomiędzy historie zapisane przez naszego Drużynowego!
Profesor był bratem hm. Stanisława Jacka Chlebdy – założyciela naszej drużyny – był jednym z tych, którzy znali go najdłużej.
Profesor dzielił się tymi wspomnieniami na spotkaniach z harcerzami, a po odejściu dh. Jacka przygotował prelekcję nt. historii rodziny Chlebdów, która odbyła się w Muzeum Łambinowickim.
Pomimo, że najmłodsi nie mieli już okazji poznać go osobiście, pozostanie w pamięci starszych harcerzy i instruktorów, powracając do naszego kręgu w trakcie wieczornych gawęd.
Panie Profesorze Wojciechu – Dziękujemy.
Żegnamy Pana naszym harcerskim – Czuwaj!
107 DH POWSINOGI im. Zygmunta Glogera w Opolu.
Drogi Panie Profesorze, dziękuję. Dziękuję za wspólne wyjazdy i konferencje, dziękuję za wsparcie i życzliwe słowo, dziękuję za wszystkie rozmowy (nie tylko te o języku), które zawsze były dla mnie inspiracją i motywacją do działania. Dziękuję. Na zawsze pozostanie Pan w mojej pamięci.
Szanowni Państwo, Drogie Koleżanki i Koledzy,
Z ogromnym żalem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Państwa Mistrza, Nauczyciela, Przyjaciela i Kolegi Prof. Wojciecha Chlebdy. Jesteśmy przekonani, że jest to niepowetowana strata nie tylko dla Państwa środowiska, ale i dla polskiej lingwistyki, rusycystyki i humanistyki w ogóle. Zapamiętamy Profesora Chlebdę jako wielki autorytet naukowy, ale również najlepszy wzorzec do naśladowania w tym, jak funkcjonował On w środowisku naukowym, jak dzielił się swoją obszerną wiedzą i doświadczeniem, jakim Człowiekiem i Przyjacielem, również naszej rusycystyki, był. Formułowanie zdań o Nim w czasie przeszłym przychodzi nam z ogromnym trudem, bo zawsze było dla nas jasne, że Profesor Chlebda jest, że jest otwarty na dialog, propozycje naukowe, zawsze udzieli budującej rady. Ta życzliwość, zdolność do wyważonej, uczącej, a nie pouczającej krytyki, o ile była ona konieczna, wyróżniała Pana Profesora. Odszedł od nas przede wszystkim dobry, mądry człowiek, z którym obcowanie, choćby nawet nie aż tak częste, jak by się chciało, sprawiało, że świat polskiej lingwistyki nabierał cieplejszych barw, stawał się życzliwszy.
Proszę przyjąć wyrazy naszego najgłębszego współczucia i zapewnienie o tym, że jasna postać Profesora pozostanie na zawsze w naszej pamięci.
W imieniu toruńskich rusycystów i slawistów
Piotr Zemszał (Katedra Języków Słowiańskich UMK)
Drogi Profesorze, Kochany Wojtku, nie jestem w stanie wyrazić bólu, jaki mi towarzyszy od soboty, gdy przyszła wiadomość o Twoim odejściu do lepszego świata. Czuję się zaszczycona, że mogłam znać tak wielkiego Naukowca i wspaniałego Człowieka. Dlaczego Najlepsi, Najwspanialsi odchodzą za szybko? Dziękuję Ci za wszystkie naukowe inspiracje, podpowiedzi, sugestie… Dziękuję za konferencyjne rozmowy, zawsze tak życzliwe i miłe… Pozostaniesz w mojej pamięci, we wspomnieniach… Odpoczywaj w pokoju! Wszystkim Twoim Bliskim przekazuję wyrazy szczerego, głębokiego współczucia.
Z głębokim żalem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Profesora Wojciecha Chlebdy, wybitnego językoznawcy, slawisty i etnolingwisty, przewodniczącego Komitetu Językoznawstwa PAN, członka Prezydium Komitetu Słowianoznawstwa PAN, Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów, Rady Języka Polskiego przy Prezydium PAN oraz członka korespondenta Polskiej Akademii Umiejętności.
Wraz z Jego odejściem środowisko językoznawcze traci nie tylko niekwestionowany autorytet naukowy, ale też wspaniałego człowieka o wielkim sercu, który na zawsze pozostanie w naszej pamięci.
Kolegom i współpracownikom Zmarłego oraz całej społeczności akademickiej Uniwersytetu Opolskiego składamy wyrazy szczerego współczucia.
W imieniu Rady Dyscypliny Językoznawstwo na Uniwersytecie Jagiellońskim
Jadwiga Waniakowa
Prof. Wojciech Chlebda był mistrzem, którego prace na temat pamięcioznawstwa lingwistycznego pozostaną dla mnie inspiracją. Jego łagodność i cierpliwe wsparcie będą trwać w mojej wdzięcznej pamięci.